Jedno z prostszych ciast i złożone z tak małej ilości składników, że nie powinno być z nim najmniejszych kłopotów. Tym bardziej, że ciasto wystarczy włożyć do malaksera i wyrobić w kilkanaście sekund. Skąd problemy?
Klasyczne kruche ciasto według najpowszechniejszych źródeł to stosunek mąki do tłuszczu i cukru 3:2:1, czyli na przykładowe 300 g mąki pszennej przypada 200 g masła i 100 g cukru. Przyznam, że nie zawsze trzymam się dokładnie tych proporcji, przepisów na ciasta kruche jest pewnie tyle co na... drożdżowe :-).
Moje ulubione proporcje to 2:1 jako stosunek mąki do tłuszczu. Bywa, że do kruchego dodajemy całe jajko, żółtko lub dwa, łyżkę zimnej wody lub kwaśnej śmietany, a część masła zastępujemy smalcem. Często pytacie, dlaczego na blogu jest tyle różnych przepisów na kruche? Ano dlatego, by każdy znalazł coś dla siebie. Dużo eksprementuję z przepisami, często wracam do ulubionych, jeśli któryś z przepisów na kruche bardzo Wam przypadnie do gustu, po prostu przy nim pozostańcie.
Zaczniemy po kolei:
Mąka
Najlepsza zwykła mąka pszenna o małej zawartości glutenu.
Większej kruchości ciastu nada mąka krupczatka lub niewielki dodatek mąki (skrobi) ziemniaczanej, skrobi kukurydzianej lub mąki ryżowej. Pamiętajcie by skrobia była jedynie niewielką domieszką - zbyt duża jej ilość obróci upieczone ciasto w piasek.
Część mąki w przepisie można zastąpić zmielonymi orzechami włoskimi, laskowymi lub migdałami. To również źródło dodatkowego tłuszczu w cieście.
Masło
Najlepsze prawdziwe, 82% tłuszczu. Nie nadaje się miękka margaryna do kanapek (natomiast o mixach masła i oleju - lepiej zapomnieć w ogóle). Ewentualnie można użyć dobrej margaryny do pieczenia w kostce, choć nie da ona takiego smaku i aromatu, jakie da tylko prawdziwe masło..
Masło musi być zimne, ale... niekoniecznie! Spotkałam się i z takimi przepisami (i mam nawet na blogu, ale już nie pamiętam niestety gdzie ;-) kiedy masło w temperaturze pokojowej miksujemy z cukrem, do otrzymania jasnego kremu, następnie dodajemy resztę składników i w takiej formie schładzamy. Ciasto kruche też się uda! Będzie się jednak znacząco różniło strukturą od klasycznego ciasta kruchego przyrządzonego z zimnego masła.
Dodatek smalcu zamiast części masła (1/5), lub dodatek choćby 1 - 2 łyżki smalcu zamiast tej samej ilości masła, bardzo poprawia kruchość ciasta.
Jajka
Dodawać czy nie?
I tak i nie ;-).
Wszystko jak zwykle zależy od przepisu. Przez pewien czas przechodziłam fascynację kruchym z dodatkiem całego jajka, by przejść na kruche bez jajek w ogóle, teraz wróciłam do ciast z dodatkiem samych żółtek. Prawdą jest, że nadmiar białka może powodować twardnienie ciasta, więc stosujmy je z rozwagą. Całe jajko do ciasta dodaje sam mistrz 'Jajek' Michel Roux! Liczą się też proporcje pozostałych składników, wtedy nawet białko w cieście nie straszne ;-).
Zdarza się, że dodajecie do ciasta ugotowane na twardo żółtka. Nie mogłam się nigdy w takich przepisach odnaleźć, więc ich nie stosuję.
Cukier
Najlepszy jest cukier puder. Nie używajmy cukru granulowanego lub demerary w kryształkach. Ciasto kruche piecze się dość krótko i w wysokiej temperaturze, od 10 - 15 minut przy kruchych ciasteczkach, do maksymalnie 25 minut przy spodach do tart. Jeśli użyjecie grubego cukru nie zdąży się rozpuścić w cieście, raczej się w nim skarmelizuje, pozostawiając na cieście bardzo widoczne brązowe kropki... Nie wygląda to ładnie, uwierzcie mi na słowo, przerabiałam to ;-). Od prawdziwej biedy, naprawdę prawdziwej, lepiej użyć drobnego cukru do wypieków (bardzo miałkiego).
Ilość cukru w cieście kruchym można zmniejszyć dowolnie, można też pominąć - nie ma on wpływu na konsystencję ciasta. Do tart wytrawnych w jego miejsce dodajemy łyżeczkę soli.
Inne dodatki
Ciasto kruche lubi mały dodatek kwaśnej śmietany, choć niektórzy nazywają je wtedy półkruchym..
W razie potrzeby można dodać do niego zimną wodę. Tylko zimną, lodowatą. Może też być mleko. Zaczynamy od 1 łyżki, w miarę potrzeby dodajemy więcej, jeśli ciasto jest zbyt suche i kruszące się.
Z reguły nie dodajemy do niego proszku do pieczenia. Dodaję niewiele proszku do pieczenia przy szczególnie ciężkich ciastach (kiedy np. piekę sernik na cieście kruchym) by zwiększyć lekkość ciasta kruchego.
Wyrabianie
Krótko i szybko. Najlepiej w malakserze. Na dno maszyny wrzucamy zimne masło pokrojone w kostkę, następnie dodajemy resztę składników. Miksujemy tylko do momentu gdy ciasto zauważalnie uformuje się w kulę. Nie dłużej. Długie wyrabianie nie pomaga ciastu, jest duża szansa, że po upieczeniu będzie zbyt twarde..
Jeśli nie mamy urządzenia elektrycznego, ciasto kruche szybko zagniatamy ręcznie. Zimne masło pokrojone w kostkę siekamy ostrym nożem razem z mąką do uzyskania kruszonki. Dodajemy resztę składników, dalej siekamy, wyrabiamy. Wyrabiamy jak najkrócej - ciasto kruche nie lubi ciepła naszych rąk, ani kuchni w czasie upałów.
Schładzanie
Wyrobione ciasto kruche należy owinąć szczelnie folią spożywczą, lekko spłaszczyć (szybciej się schłodzi), następnie schłodzić w lodówce przez minimum 30 minut. W praktyce ciasto zostawiam w niej dłużej, nawet do 2 godzin (poniżej wyjaśnię dlaczego). Ciasto w lodówce może leżakować nawet do 5 dni, można je także zamrozić. Kruche mrozi się świetnie! Przed sezonem letnim za jednym 'brudzeniem' malaksera szykuję kilka porcji kruchego ciasta do tart i zamrażam - dzięki temu przygotowanie kolejnej tarty nie jest takie czasochłonne :-).
Przenoszenie i formowanie
Foremkę do tarty smarujemy masłem, oprószamy mąką, nadmiar mąki strzepujemy. Schłodzone ciasto wyjmujemy z lodówki.
Stolnicę lekko oprószamy mąką i wałkujemy na grubość 3 - 4 mm i na wielkość delikatnie większą niż wymiar formy - jeśli planujemy także wyłożyć boki foremki. Ciasto delikatnie nawijamy na wałek do ciasta, przenosimy nad formę do tarty, odwijamy. Dokładnie wylepiamy ciastem formę razem z bokami, a nadmiar ciasta odcinamy nożem lub - wałkujemy mocno po rancie foremki, w ten sposób ciasto doskonale ją odwzoruje.
Jeśli ciasto się rwie, wtedy dobrym pomysłem jest wałkowanie ciasta pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia. Po rozwałkowaniu ściągamy górną warstwę papieru, podnosimy ciasto i przenosimy nad foremkę odwracając je papierem ku górze. Papier odklejamy i dalej postępujemy jak powyżej. Ma to również drugi plus - nie dosypiecie do ciasta zbyt dużo mąki i nie będzie przez to twarde.
Pieczenie
Foremkę z wyłożonym ciastem wkładamy do lodówki na kolejną godzinę lub dwie. Zasada jest taka: ciasto musi być bardzo schłodzone przed pieczeniem (dlatego po wyrobieniu schładzam je nawet do 2 godzin w lodówce) a piekarnik porządnie rozgrzany, do wymaganej w przepisie temperatury. Jeśli jedna z tych dwóch czynności nie będzie spełniona, ciasto zacznie ześlizgiwać się z brzegów foremki. Wyjaśnienie jest proste - w cieście zaczyna się topić masło i 'ciągnie' całe ciasto za sobą w dół. Nie możemy do tego dopuścić. Dzięki uderzeniu wysokiej temperatury ciasto od razu się zapiecze i pozostanie na swoim miejscu. To też częsty powód 'rozpływania' się ciasteczek na blaszce!
Ciasto, które po wałkowaniu odpocznie, nie będzie się też kurczyło przy pieczeniu (podobnie jak w cieście na pierogi - po wyrobieniu dajemy ciastu odpocząć przez 30 minut, by się nie kurczyło podczas wałkowania; związane jest to z zachowaniem się glutenu w cieście, a w cieście kruchym również z wiązaniem tłuszczu).
Jeśli mimo zastosowania się do tych rad boki tarty dalej opadają, zwiększ temperaturę w piekarniku. Może Twój piekarnik grzeje trochę słabiej?
Zanim jednak włożymy ciasto do gorącego piekarnika, lekko nakłujmy je w kilku miejscach widelcem. Na tak przygotowane ciasto należy położyć papier do pieczenia, a następnie wysypać obciążenie w postaci kulek ceramicznych (lub fasoli, ryżu). Zapobiega to wybrzuszaniu się ciasta podczas pieczenia. Obciążenie wraz z papierem ściągamy po 10 - 15 minutach i dalej pieczemy już normalnie. Przy pieczeniu małych babeczek pieczenie z obciążeniem nie jest konieczne. Wystarczy nakłuć lekko spód.
I jak? Udało się ciasto? Super! Martwisz się, że lekko się skurczyło? Niepotrzebnie. Lekkie skurczenie się ciasta kruchego po upieczeniu jest całkowicie normalne. Zazwyczaj po upieczeniu lekko odstaje od brzegów foremki.
Aha, jeszcze dwa słowa o formie do ciasta
Dobre są i ceramiczne i blaszane, zwłaszcza te z wyjmowanym dnem. W obu ciasto upiecze się bardzo dobrze.
Jeśli lubisz podawać ciasto bezpośrednio na paterze wybierz formę z wyjmowanym dnem. Forma ceramiczna też może być piękną paterą :-), choć zazwyczaj trudno z niej wyjąć pierwszy kawałek ciasta..
Nie polecam foremek silikonowych do ciasta kruchego, zwłaszcza sporych tart. Małe silikonowe foremki do babeczek są ok :-).
------------------------------
Niech Wam się upiecze!
Jeśli nie wspomniałam o czymś, przypomnijcie mi proszę, z chęcią dopiszę :-).
po wyrobieniu
po ulozeniu go do foremki
po wyjeciu go z piekarnika
jeszcze topieczenie przez 15 min, wyciaganie, odkladanie ciezaru, znowu pieczenie
ostrozne wyciaganie z foremki ( to na mace samej wyjelam odrazu gorace i super! udalo sie!) ( ale to z maka migdalowa wyciaglam z foremki juz schlodzone i bach popekalo mi w 4 kawalki - pozbieralam, poukladalam jak puzzle i przykrylam ganache-em - nie bylo widac!)
Pozniej zrobienie dwoch roznych kremow: ganasche znowu czekanie na schlodzenie oraz budyniowo-maslanego - znowu czekanie na schlodzenie budyniu, dokladne zmiksowanie masla do puszystosci, powolne dodawanie zimnego budyniu - oj siedzialam do 2 nad ranem
ale byly pyszne, synek sie b uciesyzl ze dostal tylko dla siebie cala tarte - bo w reklamie widzial i sobie zazyczyl. to mamusia zrobila:)
Aha, pieklam w formie silikonowej, tej duzej mimo ze Dorotka nie poleca:) ale ja taka mam i zawsze zapominam kupic ta wlasciwa
No i jeszcze cos: MUSZE wrescie kupic te kuleczki ceramiczne ( albo kilo taniego ryzu!)
-zbyt krótkie wyrabiane ciasta
-rodzaj formy, piekę w szklanych, ale piekłam w metalowej u mamy tez mi zjechala
-grubosc ciasta
- papier z obciazeniem, ktory przykrywa ranty
-zbyt duze obciazenie, ja mam akurat cieciorke, spore kulki i sa wygodne, moze wsypywac ich mniej, tylko ns jedna warstwe
-poziom pieczenia, piekę na środkowej półce
Czy ma znaczenie czy sie walkuje czy wylepia ciasto, robilam i tak i tak, dla mnie roznica estetyczna? Będę wdzięczna za jakieś pomysły, bo piekę duzo i rozne dziwactwa mi wychodza, a tarta nie.
Wpływa temperatura, mogą wpływać składniki: margaryna lub masło z olejem - powinno być masło 82% tłuszczu.
Nie widzę niestety innych przyczyn. No chyba, że piekarnik jest zepsuty i nie dogrzewa do wysokiej temperatury... Czy piecze Pani z termoobiegiem czy grzałka góra-dół?
Co zrobić żeby ciasto kruche było lekkie i dobrze się kroiło. Planuję zrobić tort z dwóch blatów ciasta kruchego w kształcie cyfry. Blaty przełożyć mascarpone z Kremówką poprzez tylke. Chciałabym żeby torcik dobrze się kroił. Dziękuję za poradę ☺
pozdrawiam Ola
pozdrawiam
1. W którym z Pani przepisów znajdę przepis z migdałami?
2. czy po wyjęciu surowego ciasta z lodówki rozwałkowaniu go, wycięciu literki i wstawieniu do piekarnika ciasto nie rozjedzie się za bardzo (nie zmieni mocno kształtu :) ) ?
2. Ciasto musi być ponownie schłodzone w lodówce, bardzo zimne. Piekarnik mocno rozgrzany. Nawet można ustawić temp. o 20 stopni wyższą i piec tak przez kilka minut, potem obniżyć. Pieczemy z termoobiegiem.
ciasto zrobiłam wyszło idealne! Przełożyłam mascarpone z kremówką i po nocce w lodówce kroiło się super a mimo to nadal było kruche, podaje przepis jakby ktoś poszukiwał (duża porcja):
440 g mąki pszennej
200 g cukru
250 g masła
100 g mielonych migdałów
1 jajko
szczypta soli
Mąkę z migdałami przesiać, dodać sól i wymieszać., Masło z cukrem ubić (ok. 5 min) na gładką masę. Dodać mąkę, jajko i szybko zagnieść. Rozwałkować, wyciąć kształt, przełożyć na blaszkę i do lodówki (w przypadku podklejania podsypać mąką). Piec 180 stopniach 12-14 min lub do zarumienienia.
mam pytanie odnosnie ciasta kruchego. Wyrabiam w thermomixie, proporcje 3:2:0,7 ten ostatni to cukier, ktorego zawsze daje mniej. Nieraz dokladam zoltko ew. lyzke zimnej wody. Ostatnio pieklam dwie tarty. Chcialam ulatwic sobie prace, po zrobieniu ciasta odrazu wylepilam foremki i wlozylam do lodowki. Potem pieklam z termoobiegiem aby obie formy zmiescily sie do piekarnika. Ciasto wyszlo za twarde.Po wylozeniu masy budyniowej trzymalam w lodowce ( bo cieplo ) bez przykrycia. Maz zabieral ciasta do pracy, z jednej odcielam kawalek i wlozylam do zamykanego pojemnika ( do lodowki)i zrobilo sie miekkie. Ile bledow i jakie zrobilam? Im jestem starsza tym bardziej nie wychodza mi wypieki. Czekam na rady.
pozdrawiam
https://www.mojewypieki.com/przepis/mazurek-figa-z-makiem
Chciałabym mieć gotowe spody do tartaletek (na lemon meringue pie) i dzień przed podaniem tylko je wypełnić masą i podpiec z bezą - czy mogę tak zrobić? A może lepiej podpieczone spody na tartaletki przechować w lodówce (ile czasu)?
Która to tarta z pate sucree?
https://www.mojewypieki.com/przepis/ciasto-kruche-z-rabarbarem-i-kruszonka
Jednak mam z nim pewien problem. Otóż ciasto, po upieczeniu jest bardzo kruche. Nie zależy to od sposobu przygotowania (masło siekane z maką i ręczne wyrabianie czy wyrabiane w malakserze).
Jak temu zaradzić?
https://www.mojewypieki.com/przepis/tarta-z-grzybami-lesnymi
Dziękuję i pozdrawiam
Do ciasta kruchego na tartę robię podejście drugie..i znowu przytrafiło mi się to samo, co z za pierwszym razem - już na samym początku pieczenia masło zaczęło wytapiać się. Do momentu ściągnięcia obciążenia brzegi jeszcze jako tako trzymały..potem - oczywiście skurczyły się jeszcze bardziej. Pod koniec pieczenia masło dosłownie bulgotało..Myślałam, że wszystko będzie ok. Ciasto było mocno schłodzone, zarówno po wyrobieniu jaki i po wyłożeniu nim formy, piekarnik nagrzany najpierw do 220, przy wkładaniu formy - 200 stopni (korzystałam z przepisu na tartę z advocaatem). Od czego może zależeć to, czy masło się wytopi czy nie? Temperatura była ok, masło 82% (osełkowe z Biedronki), wyrabiane maksymalnie krótko, tylko do połączenia składników. W smaku ciasto jest dobre, ale wygląda..żałośnie.. Z góry dziękuję za odpowiedź!
Twoje rady sa doskonale. Juz kiedys o tym " rozmawialysmy" : Maslo nie ma sobie rownych jesli chodzi o pieczenie ( I wszystko inne zwiazanez pieczeniem I gotowa-
niem). Smalec zastosuje w tym roku przy pieczeniu ciasta kruchego. Swietna rada
odnosnie kawalka marmuru. Jeszcze sie takiego blatu nie dorobilam, wiec na razie
zadowole sie tym wspomnianym przez Ciebie kawalkiem. Pozdrawiam serdecznie.
P.S. Nawet wymiary zalaczylas : co z Ciebie za dziewczyna ! Nieoceniona.
z tymi wymiarami to zboczenie zawodowe - jestem architektem:)))
ja mam blat z marmuru w domu ale zawsze wałkuję na takim kawałku przy kuchence o podanych przeze mnie wymiarach - i jest wygodnie
zobaczysz jaka różnica i jaka wygoda przy robieniu pierogów!
Mamteraz takie końcówki, robot bosha.
http://www.gruszkazfartuszka.pl/wp-content/uploads/2013/03/bosch10-500x500.jpg
Moje pytanie pozostaje w mocy. Ponieważ nie mam już marm. morelowej radzisz marmoladę brzoskwiniową, która ze swojej natury jest trochę mdła czy dżem z czarnej porzeczki?
Mam pytanie odnośnie przełożenia - nie pieczemy białka? I ta masa się trzyma, nie robi się płynna na drugi dzień?
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie :D
pozdrawiam!
* 200 g mąki pszennej
* 100 g masła, zimnego
* 1 jajko
choć proporcje można zwiększyć w zależności od wielkości blachy.
Jeśli ranty są ok, a spód nie - może to kwestia ustawień piekarnika, rodzaju nadzienia, niedostecznego podpieczenia spodu? Może warto dłużej podpiec ciasto od dołu i bliżej dolnej grzałki, już z nadzieniem?
Można zamiast jajka dodać wodę lub kwaśną śmietanę ale wydaje mi się, że nie rozwiąże to problemów z namoczonym spodem.
Z wytrawnych tart - mogę polecić ten spód, jest pyszny! Warto spróbować :).
I w ogóle tak mi miło, trochę się rozpłynęłam (jak czekolada w upał), że tak odbierasz moje wypowiedzi. Bo w sumie to jest taka słodka strona, że wręcz nie godzi się walić w kogokolwiek sztyletami goryczy ;-) No chyba, że ktoś jest uzależniony od kwasu i goryczy, a innego smaku nie chce doświadczyć ;-) Pozdrawiam ciepło! :-)
Jeszcze muszę dodać, że po raz pierwszy robił karmel "nitkowy" - niespodziewanie fantastyczna zabawa! Pozdrawiam.
Zaczynam piec blaty...
jaki malakser Pani poleca? czy będą testy malakserów na MW? jaką moc silnika wybierać? i pojemność?
na Wielkanoc w ramach prezentów będę robić niewielkie mazurki. Od smaku zdecydowanie ważniejszy będzie efekt wizualny (to coś jak z domkami z piernika na Boże narodzenie :), pewnie część osób potraktuje je tylko jako ozdobę. Zawsze robię kruche ciasto z masłem, jednak tym razem będę musiała zrobić pewnie z ok. 3kg mąki, więc pomyślałam o zastąpieniu masła margaryną. Czy ta zamiana wpływa jakoś na "trwałość" ciasta? Czy w ogóle lepiej zostać przy maśle? Mazurki będą po prostu pakowane w celofan (na pewno niektórzy ich nawet nie odpakują).
Pozdrawiam serdecznie.
pozdrawiam!
Czy jest sposób na kruche ciasto z mąki żytniej? Albo innej,ale nie pszennej!
Chciałabym zrobic tartę z jabłkami,ale osoba która to będzie jadła nie toleryje pszenicy ! Ratunku!
Pozdrawiam ;)
Mam pytanie do Ciebie, uwielbiam ciasto kruche i nigdy nie mialam z nim problemow az do czasu kiedy z ciasta kruchego robilam babeczki w metalowych foremkach. postepowalam tak jak bylo w przepisie, tzn. babeczki obciazylam dodatkowa foremka by nie splynely boki i je podpieklam a nastepnie wyjelam je z piekarnika i po wystydzeniu je wyjelam z foremek, i tu wszysco super, zonk byl kiedy powykladalam w nie krem waniliowy i owoce a nastepnie przykrylam krazkiem ciasta i wstawilam znow do piekarnika. efekt byl taki ze piekne formy z ciasta sie rozplaszczyly kompletnie, a przeciez byly podpieczone i miale piekny ksztalt, nie wiem co bylo powodem, jakbys mogla znalezc odpowiedz bo sama w glowe zachodze i nie wiem, pozdrawiam Cie serdecznie z Finlandii :)
pozdrawiam!
Z pewnością za krótko chłodziłam ciasto, bo po włożeniu do piekarnika ciasto zaczęło się topić. Chłodziłam je tylko pół godziny.
Są smaczne, odpowiednio kruche i odpowiednio twarde. Tyle, że ja chciałabym aby były śliczne złociste.
Pan Dorotko czy wpływ na takie pieczenie miało właśnie to topnienie, czy też wielkość?
Ciasteczka zawsze zarumieniają się z brzegów - to jest pierwszy objaw, że są już gotowe. Jak tylko zaczną 'łapać' kolor po brzegach, wyjmujemy z piekarnika.
W koncowym efekcie zagniatałam tak długo az powstała w miare konsystencja ciasta możliwa do wyłozenia na blache, tyle ze po 45 min pieczenia ciasto wg mnie jest albo niedopieczone (wrecz surowe) albo wyszedł zakalec.
Moze ktoś mi pomóc?
- wyrabiać ciasto naprawdę chwilę, jak zacznie się TROSZKĘ kleić to szybko robić spłaszczona kulę i do lodówki,
- dobrze schłodzić wyłożone ciasto w foremkach na ok 1 godzinę ( za pierwszym razem tego nie zrobiłam i w piekarniku odrazu zaczęły topić się boki),
- przy wałkowaniu lub wylepianiu dodawać troszkę mąki aby ciasto się nie kleiło,
- nagrzać piekarnik najlepiej do 200 stopni,
- silikonowe foremki nadają się, al po upieczeniu mają brzydki kształt (lepsze metalowe)
Nie wiem już co źle robię, próbowałam tysiące przepisów.
Następnym razem chyba kupię gotowe ciasto kruche z proszku
mnie tez nie wychodziło, wolałam kupic gotowe a najczęściej po prostu unikałam kruchego spodu.
od kiedy zakupiłam mikser planetarny ciasto kruche mi nie straszne.
wrzucam wszystko do miski i hak do drozdzowego wszystko miesza.
mozesz rownież użyć "siekaczki" dorota na blogu wspominala o niej, taka siekaczka koszt niewielki a super sprawa.
ewentualnie wszystkie składniki siekaj nozem az wszystko się połączy. moze to trwac bardzo długo ale uda się. z moich doświadczeń wynika że kruche nie lubi ciepła rąk, dlatego w kazdym przepisie radzą zeby szybko zagnieść i do lodówki. nóż, siekaczka czy mikser nie zagrzeją ciasta tak jak nasze ręce.
a moze twoje ciasto jest dobre tylko nie lubisz takiego stopnia kruchośći? ja za typowo kruchym nie przepadam, dlatego dodaję kwasnej śmietany i mam takie "pół kruche"(powiedzmy)jest bardziej miękkie nie takie piaskowe, wszystkie tarty robie z takim. rzecz gustu.
życzę ci powodzenia. pozdrawiam :)
mam przepis na ciasto kruche, które mimo moich słabych umiejętności piekarskich jako pierwsze mi wyszło i zawsze wychodzi.
składniki:
1 kg mąki
torebka proszku do pieczenia
4 jajka całe
kostka margaryny
kostka smalcu
1,5 szkl. cukru
torebka cukru waniliowego
I z tego zagniatam ciasto. pod wpływem temperatury dłoni wszystko się ładnie łączy. też można zamrażać.
z tego ciasta robię pyszne ciasteczka kruche, ale też wykorzystuję je do pieczenia szarlotki czy pod tarty właśnie.
Proszę zmniejszyć odpowiednio proporcje i spróbować, może wypali :)
Takie pytanko mam... Czy próbowała Pani upiec ciasto kruche bezglutenowe? Chciałam właśnie zrobić pierwsze podejście i zastanawiam się nad wyborem. Biszkopt bezglutenowy najlepiej wychodzi mi na mące gryczanej - ma taki delikatnie orzechowy posmak... ale szczerze powiedziawszy to nie wiem czy gryczana będzie się nadawała na kruche? Może lepiej ryzowa albo kukurydziana? Jak Pani myśli?
Ja od ponad trzech lat testuję różne ciasta i przekładam je na bezglutenowe. Mąka bezglutenowa jest bardzo specyficzna i trzeba bardzo uważać. Biszkopty wychodzą fenomenalnie :) Polecam gorąco...rosną jak szalone. Niestety drożdżowe nie wychodzi :( Jeśli chodzi o kruche ciasto to jest bardzo delikatne, wręcz rozpływa się i kruszy..ale jest pyszne. Często piekę tego typu ciasta bo je uwielbiam :) I nie przeszkadza mi, że są takie delikatne.
Pozdrawiam
swoja drogą też chcialam tutaj zasięgnąc rady w tej sprawie, bede wdzieczna za wskazowki.
A smak ciasta na mące owsianej świetny:)
pani Dorotko nie znalazłam odpowiedzi na moje pytanie w komentarzach więc pytam. Co to znaczy wyrobić w malakserze? Co to jest malakser? Jestem w trakcie wyboru robota kuchennego (KA niestety odpada ze względu na ceną :((( ). Czy taki mikser planetrny hakiem czy mieszadlem wyrobi mi kruche ciasto? To dla mnie bardzo ważne bo uwielbiam piec tarty na kruchym spodzie z Pani przepisow a jakis czas temu nabawiłam sie mocnej kontuzji nadgarstka i jak męża nie ma w domu to tarty tez nie ma :( dlatego ważne jest dla mnie zeby urządzenie które kupie wyrobiło za mnie m.in. kruche ciasto.
Dziekuję za odp.
W zasadzie wystarczy nóż (albo, jeśli ktoś ma ochotę na specjalne urządzenie przeznaczone tylko do wyrabiania ciasta kruchego - opisywana powyżej siekaczka), i zwinne paluszki.
Paluszkami trzeba szybciutko, już na sam koniec (koniuszek) - zagnie raz dwa i uformować kształt jaki kto chce, niekoniecznie kulę, może być wielościan nieforemny, to nie ma najmniejszego znaczenia. Ja formuję grubaśne cygaro, ponieważ ciasto mrożę ( można je wtedy przechowywać baaardzo długo), ja przed pieczeniem ścieram na tarce (nawet spód). Spodu nie trzeba wcale wałkować (to przesąd). Można odcinać od zamrożonego ciasta płaty grubości 2mm i układać obok siebie. W czasie pieczenia płaty zamrożonego ciasta i tak się połączą w jedną całość.
Rada usłyszana od którejś z telewizyjnych kucharek - ręce przed kontaktem z ciastem kruchym trzeba schłodzić w zimnej wodzie. Nie wycieramy rąk, wystarczy strząsnąć. Jeśli ciasta jest dużo (ja dziś wyrobiłem 8 kawałków, na 2 serniki i 2 szarlotki) i ręce sie znowu nagrzeją, trzeba je powtórnie ochłodzić pod zimną wodą. Ja to robię co 30 sek.
Jeszcze jedna uwaga. Dziewczyny, nie napinajcie się tak. Nie wszystko musi być idealne. Ważne że zrobicie to same. od razu lepiej smakuje :)
Wkladam dwa razy do lodowki (krocej pierwszy raz, kule owinieta w folie, zeby sie rozwalkowalo, bo zbyt zimne sie nie rozwalkowuje), drugi raz juz w formie, ponakluwane - dluzej.
A co do rozwalkowywania, to walkuje na papierze do pieczenia i z tym papierem przenosze do formy. Nic nie zjezdza w czasie pieczenia, boki pozostaja jak byly, i ten papier jest bardzo praktyczny do wyjmowania ciasta z formy :)
I nigdy nie pieke z kulkami, tak przygotowane ciasto nie robi zadnych numerow ;)
A wychodzi tak pyszne, ze czesto mi mowia, ze nawet jakby nic na nie nie dodawac, i tak by cale zniklo w piec sekund :)
Dzieki, Dorotko, za wspaniala szkole!
Widzę po komentarzach, że sposoby są różne :) Ja zawsze trzymam się podstawowej zasady, właściwie kilku:
1. Proporcje 3:2:1, odpowiednio 3 porcje mąki (używam różne, to co mam akurat w domu, lubię dodatek krupczatki), 2 porcje masła i 1 porcja cukru (tu czasami zmniejszam lub pomijam do wytrawnych tart). Zwykle dodaję 1 żółtko i 1 łyżkę kwaśnej śmietany, jeśli nie mam nie dodaję :) i jest jak najbardziej ok.
2. Masła nigdy nie używam zimnego, zawsze jest w temperaturze pokojowej, nie może być jednak zbyt miękkie.
3. Od paru lat (choć w szkole uczono mnie inaczej :)) najpierw łączę masło z cukrem, żółtkiem, śmietaną i wanilią, mieszam dokładnie szpatułką. Na tym etapie możemy mieszać długo. Później dodaję mąkę i tu mieszam już aż całość się delikatnie połączy, wsypuję to na blat i szybko zagniatam ciasto. Tu należy zrobić to sprawnie i długo nie ugniatać, kruche ciasto bardzo tego nie lubi. Fachowo mówi się że w ten sposób "zaciągamy" ciasto które gorzej później się wałkuje i po upieczeniu jest twarde, a nie kruche. Formuję kule lub prostokąt (zależy co będę później wałkować). Teraz ważne! : jeśli ciasto jest bardzo delikatne, schładzam je dosłownie 15-20 minut, ma ciągle pozostać łatwe do wałkowania (zresztą podobne wykonanie widziałam w Australijskim Masterchefie podczas jednej z master klas), jeśli uważam, że nie jest zbyt miękkie wałkuje je od razu i wykładam formę. Nakłuwam i wstawiam do lodówki, minimum godzina. Jeśli nie mam czasu na 15 minut do zamrażalnika (przeważnie). Po tym czasie ciasto jest porządnie schłodzone. Wstawiam do nagrzanego piekarnika i piekę, wg przepisu. Nigdy nie wysypuję żadnymi kulkami i innymi kulkami :)
To jest bardzo łatwy sposób dla mniej wprawionych, bardzo polecam. Wymieszać wszystkie składniki,a dopiero na końcu z mąką. Najpierw rozwałkować, później schłodzić. Moje doświadczenie pokazuje mi, że schłodzone ciasto trudno się wałkuje, rwie się i rozłazi, a powinno trzymać formę :) Z takim ciastem łatwiej się pracuje.
Ostatnia ważna zasada: ZAWSZE staram się, aby ciast kruche było jak najmniej prze ze mnie wyrabiane, obrabiane, macane itd :) to mu służy...
Wieżę, że każdy ma swoje sposoby i trzeba znaleźć swój, dlatego podzieliłam się moim, może ktoś skorzysta...
Pozdrawiam
p.s pięknie tu zawsze u Ciebie :)
pozdrawiam
pozdrawiam
pozdrawiam
A mam też techniczne pytanie, od jakichś 3-4 przepisów nie dostaję powiadomienia na pocztę, że nowe się pojawiły. Tak samo jeśli chodzi o odpowiedzi na moje komentarze. Ma Pani jakieś koncepcje jeśli chodzi o powód tego, czy powinnam się już nastawić na odwiedzanie strony kilka razy na dzień?
Jedyne kruche, które mi się nie udało to z przepisu na typowy amerykański pie, na samym smalcu, rozpadało się po dotknięciu.
Jakoś zawsze bałam się mrozić a Szarlotka spod samiuśkich Tater jest u mnie regularnym gościem, więc porcja gotowego kruchego w zamrażalniku będzie jak znalazł. :)
A tak całkiem serio - dzięki za rady i tłumaczenie, co daje konkretny składnik i dana czynność. Dużo się uczę z takich wpisów.