Jest mi bardzo miło oglosić wyniki konkursu książkowego :-).

Sama jestem zaskoczona ilością Waszych wpisów, wiele było pięknych, zaskakujących, niektóre wręcz poetyckie lub romantyczne.. Wiele zasługiwało na wyróżnienie i bardzo żałuję, że nie mam większej ilości książek do przekazania. Ale skoro konkurs się tak spodobał, będę już pamiętała, jak można sprawić Wam odrobinę przyjemności i dobrą zabawę :).

Nie będę jakoś specjalnie motywowała mojego wyboru. Wybór jest bardzo subiektywny, są to komenarze, które przeczytałam nawet kilkakrotnie, tak mi się spodobały :-).

Dziękuję wszystkim pięknie za udział w konkursie!

A dzisiaj szczęście uśmiechnęło się do:

 


„Martha Stewart’s Cookies” – 175 nowych pomysłów, jak sprawić radość sobie i innym:
-o poranku maczać w szklance mleka;
-przewiązane wstążeczką podarować bliskiej osobie;
-osłodzić gorycz porażki;
-wypełnić dzieciakom przerwę w szkolnych znojach;
-towarzyszyć małej czarnej z przyjaciółkami;
-delektować się popołudniem na werandzie;
-wysuszyć przemoczone skarpetki;
-oblizywać palce z resztek lukru;
-wybierać okruszki z między stron ulubionej książki;
-umazać buzię polewą;
-wyrazić wdzięczność bez słów;
-pochłonąć przed snem w satynowej pościeli…

                                             a.em.wu (ID komentarza: #109721)

 

Pomyslmy…

52 soboty w roku
52 niedziele w roku
8 urodzinowo-imieninowe dni moich oraz moich ukochanych dzieciaczow i meza
20 urodzinowo -imieninowych dni najblizszej rodziny (ciocie, babcie, siostrzency i inny "nabytek" domowy")
1 dzien dziadka
1 dzien babci
1 dzien mamy
1 dzien taty
1 dzien dziecka
1 Nowy Rok
5 dni wielkanocnych
3 dni bozego narodzenia
3 dodatkowe dni Bank Holiday
1 chrzest coreczki
1 komunia chrzesniaka
1 dzien zakochanych
1 dzien kobiet
1 dzien zakonczenia szkoly
1 dzien Halloween
1 dzien Bonfire Night
1 dzien Mikolajkowy
no i w koncu…
1 dzien na swietowanie nowej szaty Moich Wypiekow
12 dni, raz w miesiacu, cos dla mnie, dla czystej przyjemnosci i rozpusty…

Jak nic wychodzi 170 roznych okazji w roku…170 ciach, ciast i ciasteczek do upieczenia…nie da sie dluzej oszukiwac, rachunek jest prosty – ja po prostu, KONIECZNIE, potrzebuje "Ready for Dessert" David'a Lebovitz'a, zeby te okazje i swieta jakos przezyc! 😀

Mag_s (ID komentarza: #108682)

 

Pomimo tak dużej ilości książek, spośród których mogę wybierać, nie mam problemu z wybraniem jednej 🙂 Chleb piekę od ponad trzech lat, przynajmniej 3 razy w tygodniu. Gdy mam mniej czasu wybieram sprawdzone receptury, które znam tak dobrze, że robię ciasto chlebowe z zamkniętymi oczami. Jednak gdy mam więcej czasu, uwielbiam szukać nowych przepisów. Szukam nowych przepisów, technik pieczenia, piekę chleby bardziej skomplikowane, wymagające kilku etapów przygotowania ciasta. I pomimo, że chlebów i bułek upiekłam już setki, wciąż mi mało. Lubię poznawać i wypróbowywać techniki Mistrzów (moim ulubionym w tej dziedzinie jest Jeffrey Hamelman), w swojej biblioteczce mam już kilka książek o pieczeniu chleba, jednak nie na wszystkie ksiązki, które chciałabym mieć, mogę sobie pozwolić. Od jakiegoś czasu marzy mi się książka Jima Lahey'a 'My bread'. O jego rewolucyjnej technice pieczenia chleba bez zagniatania ciasta dowiedziałam się z bloga Liski, Pracownia Wypieków. Tam też po krótce dowiedziałam się o metodzie J. Lahey'a, a dzięki przepisom znalezionym w sieci, upiekłam kilka chlebów wg jego przepisów, były pyszne. Chciałabym dowiedzieć się więcej o procesach powolnej fermentacji, technikach proponowanych przez J. Lahey'a i, co najważniejsze, upiec wiele chlebów wg receptur autora książki, aby potem obdarować świeżymi, gorącymi bochenkami rodzinę i cieszyć się smakiem chleba 🙂

Zofuś (ID komentarza: #107664)

 

 

Jeszcze miesiąc temu poprosiłabym o "How to be a domestic goddess", bo ta książka była moim marzeniem, które się spełniło, jednak w ciągu miesiąca wiele się zmieniło. W zeszłym roku zobaczyłam książkę Michela Roux "Ciasta". Szczerze to oniemiałam. Jego pomysły są świetne, czasami zaskakujące, a zazwyczaj śmiesznie proste. W tym roku udało mi się kupić 2 książki Michela w pakiecie "Ciasta" i "Jajka". I powiem Wam, że jajka zaskoczyły mnie jeszcze bardziej. Nigdy bym się nie spodziewała, że jajecznicę można podać z rabarbarem, że można zjeść lody z camemberta, czy jajko na miękko z karmelem waniliowym i że majonez występuje w 6 różnych wersjach. Obawiam się że "Desserts" sprawią, że "wyrwie mnie z kapci" 😉 Dlatego bardzo, bardzo proszę o książkę DESSERTS MICHELA ROUX, żeby żaden dzień nie był nudny i żeby każdy mógł mnie innym, niezwykłym przepisem zaskoczyć.

lolinka (ID komentarza: #109022)
 

 

 

Uśmiecham się pięknie o książkę Helene Dujardin „Plate to Pixel”. Ojej, nie pomyślałam wcześniej, że może być książka o tym jak fotografować potrawy! 🙂 Od zawsze uwielbiam oglądać zdjęcia. Mój ukochany patrzy na mnie z ukosa, kiedy okazuje się, że połowa naszych zdjęć z wakacji, to nie my, ale chmury, drzewa, kwiaty, obcy ludzie i wiele innych rzeczy, które uparłam się utrwalić na fotografii. W wolne wieczory siadam i oglądam właśnie te zdjęcia i mogłabym patrzeć i patrzeć, gdyby noc za szybko jak dla mnie nie robiła się za późna. Od dłuższego czasu już pochłania mnie także moje nowe hobby – gotowanie i pieczenie. Niestety umiejętności tych nie wyniosłam z domu, a wszystko co umiem zawdzięczam eksperymentom kuchennym oraz blogom. No i przy blogach pojawia się problem, bo ja jem oczami. Jem oczami do tego stopnia, że potrafię najeść się, godzinami przeglądając zdjęcia potraw i zachwycając się nimi. Niejednokrotnie chciałam sfotografować swoje kulinarne dzieła – i niby wszystko OK, ale jakoś te zdjęcia nigdy nie oddają smaku. Byłabym przeszczęśliwa, gdybym potrafiła zachować smak potraw i najadać się nimi jeszcze przez niejeden wieczór oglądając zdjęcia, a może nawet udałoby mi się poczęstować nimi innych?

wika (ID komentarza: #109624)

 

 

Od kiedy rok temu została wydana książka Jenis marzę o niej! Jako iż nie mogłam znaleźć polskiej wersji językowej, a angielska wersja jeszcze troszkę mnie przerażała, nadal jej nie mam. Wśród znajomych zawsze słynę z tego że przygotowuję domowe lody, które oni uwielbiają, a mi ogromną przyjemność sprawia ich przygotowywanie i oczywiście kosztowanie!

Ksiażka Jenis "Splendid Ice Creams at Home" byłaby spełnieniem moich marzeń o książce o domowych lodach pośród książek o ciasteczkach, ciastach, muffinach itd. a jednocześnie byłaby cudowną motywacją do polepszenia nauki angielskiego! Przy niej z chęcią będę sięgała po słownik! Kto wie, może też czas pomyśleć o stworzeniu bloga z moimi dokonaniami… Ta książka na pewno byłaby wielką motywacją do tego 🙂

motylek (ID komentarza: #109216)

 

 

 

Gdyby udało się wygrać, to bardzo ucieszyłabym się z książki "Cake Pops".
Jestem młodą pedagożką i jednocześnie animatorem zabaw dziecięcych w salach zabaw. Często prowadzę z dziećmi zabawy kulinarne, które cieszą się wielkim zainteresowaniem. Wiele inspiracji czerpię z mojewypieki.com, widzę zresztą jak często wspominasz o swoich dzieciach, którym daje dużo radości udzielanie się w kuchni. To niesamowite móc patrzeć na przedszkolaków, którzy są całkowicie pochłonięci jakąś pracą, a potem te ich dumne miny, gdy ktoś chwali za efekt końcowy :).
Myślę, że w tej książce kryją się bajecznie proste przepisy na ciasteczkowe lizaki, które nie tylko będą dzieciom smakowały, ale co najważniejsze sprawią im wiele frajdy podczas przygotowań i kto wie, może zrodzi to w niektórych zamiłowanie do kuchcenia w przyszłości!

                                              czerwony kapturek (ID komentarza: #109153)

 

 

 


Ponieważ nie wiem do końca HOW TO BE FIT, to może chociaż spróbuję dowiedzieć się HOW TO BE A DOMESTIC GODDESS z książki Nigelli Lawson. Zawsze to prostsze niż stosowanie diety 😉

beatels (ID komentarza: #109137)

 

 

 

 

 

Przewijając stronę i pozwalając się ponieść książkowemu apetytowi… W oczy od razu wpadła mi Leila Lindholm i jej 'A piece of cake'. Mimo tego, że cały konkursowy asortyment to moje jedno wielkie 'must have', to na hasło 'skandynawskie wypieki' dostaję rozkosznego dreszczu. Natychmiast czuję zapach cynamonu i kardamonu, widzę rustykalnie zwinięte drożdżówki i szał nazw zakończonych na literę R. Mimo niewielkiego kulinarnego bagażu (i równie niewielkiego kieszonkowego do spożytkowania na książki kulinarne), wiem, że Książka Idealna to coś więcej. 'A piece of cake' wzięłam w ręce, przejrzałam, powąchałam (to jedna z wielu dziwnostek :)), odłożyłam i z czułością wyszeptałam 'Wrócę po ciebie'. 🙂
Pozdrawiam!

HolgaHolga (ID komentarza: #109893)

 


W dzieciństwie porywany w biegu z kuchennego stołu – wakacyjne wydanie obowiązkowo z masłem i cukrem, albo z żółtym serem i dżemem truskawkowym, gdy zawodziła obozowa kuchnia. Z namaszczeniem znaczony przez Babcię znakiem krzyża zanim odkroiła wydatną piętkę, cierpliwie wyrabiany późnym wieczorem przy najlepszym akompaniamencie ciszy i ten zawód, kiedy wychodził nie taki jak trzeba… Chrupiąca skórka odrywana od niechcenia, ziarna słonecznika wyjadane, kiedy nikt nie widzi, zapach zwiastujący, że tym razem chyba się udało… Dlatego "How to make bread" by Emmanuel Hadjiandreou, bo tak wiele chciałabym się jeszcze o nim dowiedzieć.

lolanta (ID komentarza: #109873)

 

 


Niestety kocham pieczywo. Bez słodyczy i ciasta przeżyję. Bez chleba nie. Gdziekolwiek jestem w świecie, pędzę do miejscowej piekarni. Pokaż mi swój chleb a powiem ci kim jesteś. Jednak od ponad półtora roku nie kupiłam w Polsce chleba, bo od tego czasu sama go piekę. Piekę chleb na zakwasie. To odpowiedzialność, ale lubię to "opiekowanie się" zakwasem, ten spokojny dwudniowy rytuał przygotowywania ciasta. Chleb wymaga cierpliwości, spokoju i delikatności. Dopiero wtedy z piekarnika wychodzi takie pachnące cudo, którym człowiek natychmiast chciałby się z kimś podzielić. Niestety tyję od tego cudu jak wariatka, więc ciągle szukam inspiracji żeby nareszcie trafić na pieczywo, które będzie samym zdrowiem i od którego będę rosła wyłącznie w siłę. 😉 Dlatego mam nadzieję, że w książce Richarda Bertineta 'Dough' czeka na mnie taki przepis…

Alison (ID komentarza: #108195)

 

 

Robienie domowych lodów to doskonała lekcja cierpliwości i pokory nagrodzona późniejszym niezwykłym smakiem mrożonych pyszności. Przygotowanie idealnej masy wymaga niezwykłej wytrwałości. Dla mnie umiejętność ukręcenia pysznych lodów to sztuka. Od dziecka uwielbiałam patrzeć na te cudowności uśmiechające się do mnie z wielkich zamrażalek. David Lebovitz w swojej książeczce "The Perfect Scoop" zapewne umieścił najlepsze przepisy na magiczne lody, sorbety, granity. To właśnie o tej książce marzę najbardziej – szczególnie w gorący, sierpniowy wieczór. Czy jest coś cudowniejszego niż możliwość otworzenia lodówki i wyciągnięciu z niej przez siebie zrobionych lodów w ulubionym smaku? Moim zdaniem to jedna z największych przyjemności jakich możemy sprawić sobie i swoim najbliższym. Z pewnością porównywalna do szczęścia jakie towarzyszyło by mi przy czytaniu tej cudownej książki niezwykłego Amerykanina 🙂

Lady Makbet (ID komentarza: #109034)

 

 


 

Dlaczego to ja powinnam wygrać "Cupcakes" Marthy Stewart? To proste:
1. Książkę Nigelli już mam;)
2. Mam 5 małych "ciasteczkowych" potworów w domu, które uwielbiają pochłaniać moje dzieła, a jeszcze bardziej lubią tworzyć je ze mną- 175 nowych pomysłów- oto wyzwanie!
3. Moja pasja pieczenia zaczęła się tutaj- na Moich Wypiekach- gdyby nie to dalej piekłabym jedyne ciasto jakie mi wychodziło czyli biszkopt 😛
4. Oprócz miłości do pieczenia łączy nas imię- więc wiesz, po znajomości… 😉
5. Dzisiaj są moje urodziny!

ko-kocha (ID komentarza: #109387)

 


 

W kuchni jestem naukowcem. Szalonym, ale wciąz naukowcem. Wielu odrzuca taka postawa – w modzie są swoboda, intuicja, wyczucie. Jednak ja powtarzam za Rachel Khoo, że cukiernictwo jest nauką ścisłą, odrobina mniej mąki, nieco więcej proszku, zbyt długie miksowanie ciasta i nie ma mowy o kulinarnym sukcesie. Dlatego ważna jest – oprócz zaufania do własnych umiejętności – możliwość sięgania do autorytetów, sprawdzonych przepisów, porad specjalistów. W akademii cukiernictwa jestem nadal pierwszakiem, dlatego chciałabym mieć możliwość uczenia się od mistrza, jakim jest Michel Roux. I kto wie, może kiedyś uzyskam dyplom?

Zu.zu (ID komentarza: #107749)

 

 

 


 

Chciałabym posiadać w moich skromnych książkowo-kulinarnych zbiorach 'Pastry' Richarda Bertinet. Co prawda książek nie ocenia się po okładce, ale jak sobie tak na nią patrzę, to słyszę w uszach jak widelczyk łamiący dany kawałek ciasta stuka o talerzyk a następnie ląduje w ustach jakiegoś smakosza, który jest zachwycony smakiem deseru.
Moja intuicja mi podpowiada, ze znajdę w tej książce coś, dzięki czemu na sam widok moich wypieków innym będzie ślinka ciekła i pobudzi się ich smakowa fantazja.

sadcake (ID komentarza: #109750)

 

 

Z całego serca gratuluję :).

Z osobami, które wygrały, skontaktuję się mailowo.

Dziękuję i pozdrawiam!

dorota, mojewypieki

Przeglądaj wpisy po składnikach:
Dziękuję za zamieszczenie komentarza.

Wszystkie komentarze czytam, choć niestety, nie dam rady na wszystkie odpowiedzieć. Zanim zamieścisz pytanie upewnij się czy nikt nie zadał podobnego (ułatwi Ci to wyszukiwarka zamieszczona w komentarzach). Komentarze z linkami mogą nie zostać opublikowane.

Autorka bloga

Opublikowano 53 komentarzy
Szukaj w komentarzach: