Sernik wymyślony w pracy, tzw chwila zadumy nad miałkością świata i egzystencjalnym dramatem kalorii…
Ad rem:
Potrzebne będą:
0,5 l śmietanki kremówki
6 białych czekolad
150 ml likieru jajecznego
0, 5 kg mascarpone
biszkopty podłużne ( ilość zależy od blachy )
kawa rozpuszczalna
100 g gorzkiej czekolady rozpuszczonej w kąpieli wodnej
bardzo dobra gorzka czekolada ( do udekorowania) grubo pokrojona
Śmietankę podgrzać, rozpuścić białą czekoladę, pozostawić do wystudzenia. Następnie do miski wrzucić mascarpone i 100 ml likieru. Delikatnie wymieszać. Pozostawić na chwilę.
W tejże otrzymanej chwili poukładać biszkopty, nasączyć kawą rozpuszczoną w gorącej wodzie i 50 ml. likieru
Na biszkopty wylać masę, następnie na masę rozpuszczoną czekoladę i poszatkowaną czekoladę ( najfajniejsza jest taka z dodatkiem imbiru albo pomarańczy)
Miały być również pestki granatu, ale z PiP kupiłam za 14 zł zgniłego w środku więc nie ma.

Przeglądaj wpisy po składnikach: